„Kwitnąca szkoła” w Szkole Podstawowej nr 2 w Łapach

środa, 12 kwiecień 2023

5 kwietnia 2023 roku na terenie Szkoły Podstawowej nr 2 w Łapach zostały posadzone ozdobne jabłonki w ramach konkursu „Kwitnąca szkoła”. Patronami otrzymanych sadzonek zostali: Sabina Grϋndlowa i Stanisław Jerzy Niewiarowski.  Uczniowie klasy 3 a i 4 a, którzy uczestniczyli w uroczystym sadzeniu jabłonek, postanowili zaopiekować się drzewkami.

Sabina Grϋndlowa była pierwszą kierowniczką naszej szkoły. W ubiegłym roku, podczas świętowania stulecia placówki, często ją wspominaliśmy. Sabina Grϋndlowa z domu Rogucka objęła kierowanie Żeńską Szkołą Powszechną w lutym roku 1922. Od tego czasu dała się poznać jako świetna organizatorka, dobra nauczycielka i twarda negocjatorka. To dzięki jej determinacji powstał przedwojenny budynek szkolny z ogromnym ogrodem i sadem.

Stanisław Jerzy Niewiarowski jest wśród uczniów z lat 70. postacią legendarną. Dał się poznać jako świetny, innowacyjny fizyk. O jego sposobach nauczania i wychowania krążyły opowieści: o lekcjach wypełnionych nauką, o pięknie wymalowanych ocenach niedostatecznych w kształcie łabędzi, o maszynkach, które same pokazywały otrzymaną ocenę, o doświadczeniach fizycznych i rozumieniu świata. Po jego lekcjach fizyka nie miała tajemnic.

Konkurs dla szkół „Kwitnąca szkoła” został zorganizowany przez agencję State of the Art. Celem działania było promowanie polskich lokalnych tradycji i kultury oraz rozpowszechnienie informacji o Polsce i o naszych najpopularniejszych owocach - jabłkach. Praca konkursowa polegała na opisaniu osoby, która byłaby godna objąć patronat nad zasadzonym drzewkiem. W podziękowaniu za udział w konkursie w marcu otrzymaliśmy dwie sadzonki, których patronami zostali nauczyciele naszej szkoły.

Mamy nadzieję, że zasadzone jabłonki będą pięknie kwitły i ozdobią teren naszej szkoły, a uczniowie zgodnie z obietnicą zaopiekują się drzewkami.

Patronką Jabłonki zasadzonej 5 kwietnia 2023 roku przed Szkołą Podstawową nr 2 w Łapach zostaje pierwsza kierowniczka placówki – Sabina Grϋndlowa

Sabina Grϋndlowa z domu Rogulska urodziła się 27 października  1887 roku we Lwowie. Ukończyła Seminarium Nauczycielskie Żeńskie w Krakowie, zakończone maturą. W 1907 roku otrzymała, jak czytamy w wydanym dokumencie, „świadectwo dojrzałości do tymczasowego pełnienia obowiązków nauczycielskich w szkołach ludowych pospolitych z językiem wykładowym polskim.” W latach 1908 – 1913 odbyła praktyki nauczycielskie, po czym zdała egzamin uprawniający ją do samodzielnego sprawowania urzędu nauczycielskiego. W roku 1916 zdała egzamin kwalifikacyjny do wykładania języka niemieckiego. Niestety nie wiadomo, w jakiej miejscowości nauczała do czasu przyjazdu do Łap. W łapskiej szkole uczyła od roku 1920. W roku 1923 poślubiła nauczyciela Edwarda Grϋndla i przyjęła jego nazwisko. W roku 1930 urodziła córkę, która po latach była nauczycielką geografii w naszej szkole. W roku 1936 za swoje działania otrzymała Srebrny Krzyż Zasługi.

W Łapach, małym miasteczku na Podlasiu, polska szkoła zaczęła tworzyć się już w roku 1919. Inicjatorem powstania był Antoni Januszkiewicz. W roku 1922 ze szkoły koedukacyjnej wydzielono Żeńską Szkołę Powszechną, a kierowanie nią powierzono Sabinie Rogulskiej, po zamążpójściu Gründlowej. Był to bardzo dobry krok, ponieważ nowa kierowniczka dała się poznać jako dobry organizator. Od początku można było zauważyć u niej nieustępliwość i pracowitość. Po wielu bojach i dziesięciu latach poniewierki, udało się jej zdobyć pozwolenie i fundusze na budowę nowej szkoły.

Szkoła została oddana do użytku w 1935 roku. Była wspaniała: duża, drewniana, pięknie oszalowana. Wokół niej rosły drzewa – jabłonki, wiśnie, grusze. Obok boiska szkolnego był też ogródek doświadczalny. Nad zielenią wokół szkoły nadzór sprawowali woźni, którzy z zawodu byli ogrodnikami. Do szkoły dzieci przychodziły również w wakacje, aby opiekować się roślinami i ozdabiać nową szkołę. Po wybuchu wojny szkolny budynek został przeznaczony na skład materiałów i żywności. Podczas bombardowania naszych okolic spłonął doszczętnie.

Sabina Grϋndlowa swoją pracą dawała przykład innym. W roku powstania szkoły założyła kronikę, w której notowała najważniejsze wydarzenia z życia szkoły. To dzięki niej mamy teraz tak bogaty materiał na temat szkoły przedwojennej i ponad 100 zdjęć archiwalnych. Kiedy ktoś życzliwy powiadomił kierowniczkę, że Sowieci nazajutrz przyjdą po nią i wywiozą w nieznane, martwiła się o najważniejsze rzeczy wyniesione ze swojej szkoły: kronikę i sztandar. Pobiegła więc nocą do księdza i poprosiła, aby przechował sztandar i kronikę w kościele do jej powrotu. Została wywieziona do Kazachstanu, gdzie uczyła polskie dzieci. Do kraju powróciła w latach 50-tych i odzyskała kronikę szkoły.

Sabina Grϋndlowa zmarła w latach 80-tych, dożywszy prawie stu lat. Do końca interesowała się rozwojem naszej szkoły. W naszej pamięci zapisze się jako świetna organizatorka, dobra nauczycielka, twarda negocjatorka i Polka wierna do końca Ojczyźnie.

 

Patronem Jabłonki zasadzonej 5 kwietnia 2023 roku za Szkołą Podstawową nr 2 w Łapach zostaje fizyk – Stanisław Jerzy Niewiarowski

Stanisław Jerzy Niewiarowski urodził się 2 stycznia 1938 roku, zmarł 13 listopada 1981. Minęło właśnie 40 lat od jego śmierci.

Pan Niewiarowski był nauczycielem naszej szkoły, uczył chemii i fizyki. Jego metody nauczania i wychowania były jednocześnie śmieszne i straszne. Posłuchajmy, jak wyglądała lekcja fizyki.

Pan Niewiarowski wchodził do klasy z dziennikiem i od progu dzielił uczniów: „Pierwszy, drugi, trzeci” to oczywiście rzędy na klasówkę lub kartkówkę. Jeżeli nie było pisemnego sprawdzenia wiedzy, pan Niewiarowski wyjmował notes z wewnętrznej kieszeni marynarki i odpytywał na plusy i minusy. Przy czym robił to tak szybko, że jeżeli nie wykułeś tematu na „blachę”, to przepadłeś. Sprawdzanie wiedzy przebiegało jeszcze przynajmniej na dwa sposoby: totolotek∙ oraz maszynki – dzieło innowacyjne pana Niewiarowskiego. Działanie maszynek dość trudno opisać: był to panel drewniany z pytaniami i odpowiedziami. Obok pytań były pokrętła, które ustawiało się przy numerze z dobrą odpowiedzią. Po chwili wskaźnik zatrzymywał się na ocenie przysługującej uczniowi za jego wiedzę.

Wracając do lekcji – po sprawdzeniu wiedzy (podczas jednej lekcji można było otrzymać wiele ocen) przychodził czas na nowy temat. Jeśli do tematu był pasujący film, to było oglądanie, jeśli nie, to następowało tłumaczenie tematu z wykorzystaniem różnych przyrządów  - prawie na każdej lekcji było doświadczenie. Pan Niewiarowski był świetnym organizatorem, dlatego 45 minut lekcji fizyki przebiegało bardzo szybko. Nikt nie miał czasu, żeby zajmować się czymś innym, niż fizyką.

Nie można nie wspomnieć o ocenach malowanych na kartkach klasówek – dwójki zmieniały się w przepiękne łabędzie, a minusy przy dobrych ocenach były bardzo długie. Nie wiem też, czy ktoś jeszcze oprócz pana Niewiarowskiego stawiał dwóje z silnią? Już tłumaczę: dwója z silnią była oceną za najwyższy rodzaj tępoty.

Jako wychowawca pan Niewiarowski bardzo dbał o swoich wychowanków. Uważał, że należy się im wszystko, co najlepsze. Jednocześnie pilnował, żeby uczniowie w jego klasie spełniali wszystkie obowiązki. Zawsze tak potrafił przekonać swoje „dzieci”, że starały się dobrze uczyć. W jego klasach było najwięcej uczniów z czerwonym paskiem, czyli wzorowych. Po lekcjach uczniowie zostawali w pracowni i nawzajem się douczali (tzw. samopomoc koleżeńska). Na koniec pragnę dodać, że pan Niewiarowski inspirował swoich uczniów. Wielu z nich studiowało fizykę, astronomię lub związało późniejsze życie zawodowe z krótkofalarstwem. 

System kar i nagród zmieniał się wraz z upływem czasu. Najpopularniejsze kary to:

- „Centrum zdrowia sikorek” czyli przyniesienie pszenicy dla biednych ptaszków

- „Kolczasty przyjaciel” czyli przyniesienie kaktusa, ziemi lub kamyków do kwiatów

- „Żeberka” czyli łaskotanie 

A najpopularniejsze nagrody? Chyba tylko uśmiech, dobre słowo (rzadko) i traktowanie ucznia jak dorosłej osoby.

Pracownia fizyczna (obecnie informatyczna) została zaprojektowana przez pana Niewiarowskiego i doceniona  - przyznano jej zaszczytny tytuł Najlepszej Pracowni Fizycznej na Białostocczyźnie. Ale nie dyplom sprawił, że była wyjątkowa, tylko jej funkcjonalność. Wszystkie ściany były obudowane szafkami, które mieściły rozmaite przyrządy fizyczne, elektrostatyczne, optyczne – potrzebne takiemu zapalonemu nauczycielowi jakim był pan Niewiarowski do eksperymentów podczas lekcji. W szafkach mieścił się również projektor szpulowy do wyświetlania filmów i telewizor. Tablica i kotary w oknach były odsłaniane i zasłaniane za pomocą tajemniczego czerwonego guziczka, a na katedrze było umieszczone Centrum Dowodzenia.

 Alicja Zgajewska

Szkoła Podstawowa nr 2 im. M. Kopernika w Łapach